Chciałabyś mieć więcej radości z tego, że budujesz związek z swoim mężem. Być może dopada Cię czasem złość, smutek, albo pustka myślisz sobie, że nie bardzo wiesz co z tym zrobić? Nie wiesz co zmienić, jaki nakreślić plan zmiany, a tak naprawdę zastanawiasz się jak to zrobić?
Pierwszym krokiem jest wiara w to, że zmiana jest możliwa. Niektórzy nie wyobrażają sobie, że w zasięgu ich możliwości leży inny świat, inna rzeczywistość. Wystarczy zacząć o tym konstruktywnie myśleć. Potrzeba tylko czasu (a ten i tak upłynie) i podjęcia działania.
Nie wiesz jeszcze jak, nie wiesz co zrobić, ale wierzysz, że jesteś w stanie tego dokonać! Cieszę się, że tak myślisz. To dobrze rokuje na przyszłość. To dobry wstęp do tego, co będzie potem.
Na czym polega ta zmiana? Jak się teraz czujesz? Kim jesteś?
Jeśli zrobiłaś to, o co cię poprosiłam, to cel masz przed oczami. Już nawet poczułaś, że masz to, o czym marzysz. Wiesz, że warto, bo w Twoim sercu pojawiła się radość. Twoja sylwetka się wyprostowała, masz uśmiech na twarzy, oddychasz swobodniej. Już byłaś w tej nowej rzeczywistości, jest ona w zasięgu Twoich rąk, serca i umysłu! Jak to wpłynie na Twój apetyt na seks możesz poczytać TUTAJ.
Najtrudniejsze to pokonanie barier, które choć niewidzialne, uniemożliwiają osiągnięcie celu – podjęcie zmiany. Warto przyjrzeć się im, aby nie zatrzymały Cię, nie odebrały nadziei, która pojawiła się w Tobie i determinacji, by zrobić krok na przód.
Podjęcie decyzji o zmianie, to jednocześnie przyznanie, że ta zmiana jest konieczna. Jednym słowem uznanie, że coś jest nie tak, być może nie radzę sobie, albo poniosłam klęskę. To skrajne negatywne postrzeganie rzeczywistości. Czy ktoś, kto realizuje jakiś projekt, jeśli napotka na trudności i będzie się sam z nimi męczył, zamiast poszukać możliwości rozwiązania, postępuje mądrze? A może traci niepotrzebnie czas i siły? Pomyśl, czy Ty przypadkiem nie postępujesz podobnie.
A może boisz się, że zmiana będzie wymagała otwarcia się na to, co bardzo bolało w przeszłości? Najbardziej boli to, co nieuświadomione, to przed czym się ucieka. Jeśli odważysz się spojrzeć na to, co boli, tak wprost, okaże się, że przestaniesz się tego bać, doświadczysz gniewu, złości i poczujesz siłę, a ból zniknie. Staniesz się osobą, która jest sprawczą, zaradną i bierze życie w swoje ręce.
Przyznaj, że wiele razy myślałaś sobie, że warto byłoby coś zrobić, ale nagle pojawiło się tyle innych ważniejszych spraw, problemów do rozwiązania. Mówiłaś sobie – „jak tylko to załatwię, jak będę miała więcej czasu, nie mam teraz głowy”… I co? W końcu nadeszła ta odpowiednia chwila. w której byłoby jasne, że teraz kolej na … Prawda, że tak się nie stało? I nie nadejdzie. Myślę, że pora przestać myśleć w ten sposób.
Być może myślisz sobie – „już taka jestem, nie stać mnie na nic innego, trzeba się cieszyć z tego, co się ma”? Spychasz własne potrzeby, nie zaspokajasz ich, bo uważasz, że jesteś niewiele warta, nie masz prawa myśleć, że czegoś potrzebujesz? Nie możesz pozwolić na to, by żyć w sytuacji przeciążenia! Poczucie, że dźwigasz za dużo i poświęcasz się dla innych, w końcu spowoduje Twoje wyczerpanie, zgorzknienie, a nie zrekompensuje Ci tego, że nie cenisz siebie. Można pogodzić troskę o innych z zaspokojeniem własnych potrzeb. Wystarczy racjonalnie do tego podejść i znaleźć równowagę między jednym, a drugim! Nikt Cię tego nie uczył? Nie szkodzi. Teraz sama bierzesz odpowiedzialność za to w jaki sposób żyjesz. Szukaj inspiracji i pomocy. O autoafirmacji poczytaj TUTAJ.
To jeden bardzo pomocnych i pozytywnych mechanizmów obronnych. Pomaga spojrzeć na rzeczywistość, zobaczyć ją jaka jest naprawdę, ale się nie przestraszyć. „No cóż, do tej pory było tak… (groteskowo, śmiesznie, absurdalnie), ale to pewien etap i szansa na zmianę”. Może poczułaś, że do tej pory szłaś ze schyloną głową, widziałaś tylko czubki swoich butów i kawałek drogi przed Tobą. Odtąd zobaczysz cel, szmat drogi przed Tobą, ale i wszystko to, co przy okazji możesz doświadczyć, poznać, zobaczyć. W oczach innych życzliwych ludzi zobaczysz swoją wartość i możliwości. Skorzystaj z Tego! Największa i najbardziej wartościowa inwestycja to inwestycja we własny rozwój.
Kobieta, która cieszy się sobą, zaspokajająca swoje potrzeby, zadbana i pewna siebie jest darem dla innych. Jest też w stanie budować szczęśliwszy związek, być lepszą żoną i matką. Więcej jest w stanie od siebie dać. I zmienia świat wokół siebie.
Co zrobisz dzisiaj? A co jutro?
Tutaj jest propozycja dla Ciebie. Podejmij działanie!